Justin Bieber

środa, 6 lutego 2013

Rozdział 3 'Ciąża?'

***Oczami Olivi***
Brat wieczorem nie wracał do domu pewnie poszedł na impreze się oderwać a ja płakałam poszłam do ubikacji sie umyć i przebrałam się w piżame JB już jak na to patrzę mi sie nie dobrze robi. Z myślą że mnie zgwałcono zasnełam. Rano obudziłam się i szybko poszłam do ubikacji zwymiotować pewnie się czymś zatrułam od razu wziełam prysznic i założyłam to:

Zeszłam na dół gdzie siedzieli moi rodzice przy gazetach i mój brat wiem to dziwne ale byłam strasznie głodna więc zrobiłam sobie duże płatki z mlekiem po czym usiadłam koło brata który był pod denerwowany       jak brat. Zjadłam i umyłam naczynia i znowu mi nie dobrze szybko pobiegłam do łazienki zwymiotować przy drzwiach czekał mój brat i sie na mnie patrzył wzrokiem że się martwi.
-Nic ci nie jest Oli?-zapytał
-Nie Max to tylko wymioty-odpowiedziałam
-Już raz wymiotowałaś?-zapytał po raz kolejny a ja tylko pokiwałam na TAK był zmartwiony-a co jeśli jesteś...-nie dokończył bo mu przerwałam
-Nie nie jestem po za tym jak od gwałtu można mieć dziecko powiec?-zapytałam
-Po prostu nie?-odpowiedział. Znowu mi sie zebrało na wymioty więc uklękłam nad muszlą klozetowa i zrobiłam to co miałam brat poleciał do apteki powiedział że po leki. Po wszystkim umyłam zęby i wróciłam do pokoju oraz weszłam na tt napisać: "Oby nie dziecko jestem za młoda;(" Odłożyłam laptopa i połozyłam się po czym udałam się w kraine snów.

***Oczami czekoladowymi JB***
Właśnie zobaczyłem wpis Natalie na tt jeśli to prawda musze ja przeprosić i pomuc nie zostawie jej tak w młodym wieku a po za tym jestem ojcem chyba.

***Oczami Olivi***
Obudziłam się koło 16spałam wstałam a obok łóżka leżała karteczka i test brat kazał mi zrobić więc pobiegłam do ubikacji  zrobić. Na wynik trzeba czekać 10minut test pozostawiłam w ubikacji a sama poszłam do pokoju wejść na internet poszukać cos o aborcji tak na w razie czego tak po 10 minutach poszłam do ubikacji zobaczyłam wynik:

Momentalnie mi sie oczy zaszkilły ja nie mogę być matka w wieku 17lat do łazienki wszedł brat gdy mnie zobaczył od razu mnie przytulił i obiecał że mi pomoże powiedział że musze spotkać się z Justinem i poprosić go o alimenty ale to chciałam odłożyć na jutro. Pożegnałam się z bratem i poszłam się umyć oraz przebrać w piżamę już nie chciałam wchodzić na komputer więc od razu się położyłam spać.
*Rano*
Obudziłam się o 10 na wymioty mi sie chciało ale nie musiałam biegać. Ubrałam sie w to:

Zeszłam na śniadanie miałam kanapeczki bo brat powiedział że jako kobieta w ciąży muszę sie dobrze odżywiać odbija mu to że jestem w ciąży nie znaczy że muszą sie o mnie martwić pobiegłam na góre by wziąść test tak na w razie czego. Z bratem udałam sie do jego hotelu gdzie mieliśmy dobre 20min autem poprosiłam brata by został powiedział mi tylko jaki pokój cała zdenerwowana poszłam do jego pokoju cały czas martwiłam sie co mu powiedzieć stanełam przed drzwiami raz grozi śmierć zapukałam a otworzył mi jakis gościu.
-Dzień dobry ja do Justina-powiedziałam
-Dobrze, JUSTIN KTOŚ DO CIEBIE-krzyknął a w drzwiach zjawił się Justin jego mina wyjątkowa taka zszokowana.
-Choć-powiedział i złapał mnie za ręke do pokoju gdy juz weszliśmy zaczął krzyczeć- Po co tu przyszłaś co malo ci było chcesz jeszcze raz!?-krzyczał
-Nie po cos innego a dokładnie po pieniądze!-również krzyczałam
-Jakie pieniądze i po co?-zapytał juz spokojniej
-Po to-podałam mu test z torebki jego mina naprawdę rzadka btł zły i smutny.
-Powiesz mi że jestem ojcem?-zapytał po czym ja tylko pokiwałam twierdząco głową załamał się ja mu tylko powiedziałam cześć i wyszłam z pokoju oraz hotelu. Do samochodu weszłam zła ten test mu zostawiłam żeby miał sie nad czym zastanawiać. W aucie zasnełam.

*************************************************
Jest 3 kocham was!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz